Każde miasto i miasteczko ma takie miejsca które spowija aura tajemnicy lub niesamowitości. Nawet miasta widma nie są wyjątkiem od tej zasady. W Prypeci takie szczególne miejsca są dwa. Jedno z nich to kompleks szpitalny ze swoja radioaktywną niespodzianką schowaną od lat w czeluściach ponurej piwnicy.Drugim takim miejscem jest mieszczący się na skraju miasta teren zakładów „Jupiter”.
Oficjalnie zakłady produkowały części do radiomagnetofonów, ale dlaczego tuz koło elektrowni jądrowej ??? :)
To oczywiście absurd i pewnie nikt w to nigdy nie wierzył ale to był ZSRR -była oficjalna wersja i wszyscy się jej trzymali.
W rzeczywistości fabryka zajmował się przerobem Plutonu na potrzeby wojska .Zresztą u podstaw katastrofy Czarnobylskiej leży własnie Pluton. Pomijając błędy w założeniach samego eksperymentu który doprowadził do awarii reaktora,to przyczyny katastrofy leżą wlasnie w konstrukcji tegoż reaktora.A konstrukcja reaktora typu RMBK była taka a nie inna własnie po to aby poza uzyskiwaniem energii można było w tym reaktorze wytwarzać znaczne ilości Plutonu. Do czego był potrzebny Pluton w dawnym Związku Radzieckim tłumaczyć raczej nikomu nie trzeba.
Zakłady działały jeszcze długo po katastrofie i po wyludnieniu Prypeci.Zostały zamknięte dopiero po wyłączeniu ostatniego czynnego bloku elektrowni w roku 2002. Wcześniej oczywiście były pilnie strzeżone. To powoduje że są zachowane w lepszym stanie niż pozostała część Prypeci.
Splot kilku czynników powoduje ze kompleks Jupitera to chyba jedna z najciekawszych lokacji do penetrowania dla wszystkich miłośników URBEXu-bo czy można wymyślić bardziej prowokująca mieszankę niż sporych rozmiarów opuszczoną fabrykę -co już jest atrakcją samą w sobie ! W tym wypadku jest to fabryka "atomowa" ! Wypełniona laboratoriami,w której pełno rozmaitych tajemniczych przedmiotów- wszystko to powoduje ze miejsce jest arcyciekawe.
Już sama podroż do fabryki wiedzie przez zamkniętą,wyludniona strefę. Z okien najwyższych kondygnacji doskonale widać najsłynniejszą elektrownie atomową świata oraz największe miasto widmo.
Parter i Hale
Podziemia
W całej fabryce znaleźć można mnóstwo rozmaitych plakatów.
Oficjalnie zakłady produkowały części do radiomagnetofonów, ale dlaczego tuz koło elektrowni jądrowej ??? :)
To oczywiście absurd i pewnie nikt w to nigdy nie wierzył ale to był ZSRR -była oficjalna wersja i wszyscy się jej trzymali.
W rzeczywistości fabryka zajmował się przerobem Plutonu na potrzeby wojska .Zresztą u podstaw katastrofy Czarnobylskiej leży własnie Pluton. Pomijając błędy w założeniach samego eksperymentu który doprowadził do awarii reaktora,to przyczyny katastrofy leżą wlasnie w konstrukcji tegoż reaktora.A konstrukcja reaktora typu RMBK była taka a nie inna własnie po to aby poza uzyskiwaniem energii można było w tym reaktorze wytwarzać znaczne ilości Plutonu. Do czego był potrzebny Pluton w dawnym Związku Radzieckim tłumaczyć raczej nikomu nie trzeba.
Zakłady działały jeszcze długo po katastrofie i po wyludnieniu Prypeci.Zostały zamknięte dopiero po wyłączeniu ostatniego czynnego bloku elektrowni w roku 2002. Wcześniej oczywiście były pilnie strzeżone. To powoduje że są zachowane w lepszym stanie niż pozostała część Prypeci.
Splot kilku czynników powoduje ze kompleks Jupitera to chyba jedna z najciekawszych lokacji do penetrowania dla wszystkich miłośników URBEXu-bo czy można wymyślić bardziej prowokująca mieszankę niż sporych rozmiarów opuszczoną fabrykę -co już jest atrakcją samą w sobie ! W tym wypadku jest to fabryka "atomowa" ! Wypełniona laboratoriami,w której pełno rozmaitych tajemniczych przedmiotów- wszystko to powoduje ze miejsce jest arcyciekawe.
Już sama podroż do fabryki wiedzie przez zamkniętą,wyludniona strefę. Z okien najwyższych kondygnacji doskonale widać najsłynniejszą elektrownie atomową świata oraz największe miasto widmo.
Parter i Hale
Podziemia
Chłodnie kominowe
W całej fabryce znaleźć można mnóstwo rozmaitych plakatów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz